Koncentracja to życie. No może nie aż tyle, ale w naszym programistycznym światku wiele zależy od naszego stanu skupienia. Niestety czasem nawet długie godziny (poniedziałek rano ;)) może nam zająć wejście w tryb efektywnej pracy (tzw. flow) a tymczasem tylko jedna sekunda rozproszenia np. powiadomienie o mega ważnym mailu od kolegi z tytułem śliczne kotki potrafi ten mozolnie budowany stan zniszczyć. Co zatem robić aby flow osiągać szybciej i częściej? Dla mnie jednym z takich elementów jest odpowiedni dobór muzyki, której słucham pracując.

Jakiej muzyki słuchać aby osiągnąć skupienie idealne? Jak dla mnie im mniej partii wokalnych tym lepiej – jakikolwiek wokal sprawia, że skupiam się na słowach co skutecznie utrudnia to drugie, ważniejsze skupianie – skupianie na kodzie. Jedyne dopuszczalne formy to jakieś partie chóralne w tle – też niekoniecznie. Co do tempa to nie może być za wolne.

Czego słuchać?

Dla mnie idealnie sprawdza się tzw. muzyka filmowa (eng. epic music). Np. taki Two Steps From Hell ma w swoim repertuarze kilkadziesiąt kawałków, które spełniają wszystkie moje założenia. Lubię ich słuchać i robię to bardzo często gdy muszę skupić się na jakimś trudniejszym kawałku kodu.

Drugą kategorią muzyki, którą mogę słuchać w ciemno jest muzyka klasyczna. Vivaldi czy Strauss nakręcają na kod równie dobrze jak Heart of Courage. Blues czy Jazz także dobrze działa na moje zwoje mózgowe.

Jakiś czas temu – Carl Franklin (tak, ten od DotNetRocks) założył projekt na KickStarterze – Music To Code By. Projekt miał na celu stworzenie muzyki idealnej do kodowania. Efektem jego prac jest 60 minut plumkania, które ma za zadanie wprawić was we flow. Czy to się udało? Każdym musi ocenić samemu – muzyki słucha się przyjemnie, ale jak dla mnie tempo jest trochę za wolne. Lepiej na mnie działa dodatkowy kawałek, który był stworzony także przez Carla wcześniej a który był dorzucany gratis w zamian za wsparcie w projekcie – A typical day.
IMG_20150329_091058

Z tego co zauważyłem to jeśli macie już jakąś muzykę, która pomaga wam wejście w tryb flow to warto się jej trzymać. Mózg kojarzy dwa fakty – konkretna muzyka oraz nasz stan/flow i w późniejszym okresie możemy w prosty sposób uaktywnić pożądany stan samą muzyką bez długiego procesu budowania skupienia.

No koniec kilka moich ulubionych kawałków:

Jakiej muzyki wy słuchacie przy kodowaniu? A może po prostu zakładacie słuchawki tylko aby oznajmić bycie zajętym bez faktycznego słuchania?
Oby nasi współpracownicy/drugie połówki widząc słuchawki na uszach zawsze respektowali niepisaną zasadę mówiącą, że jest to tożsame z wielkim czerwonym napisem “Nie przeszkadzać”.

Pamiętajcie: Nigdy nie przeszkadzajcie programiście

Kilka dodatkowych materiałów odnośnie ‘flow’:

Miłego słuchania i kodowania.