Byłem sobie dziś na spotkaniu w firmie RINF. Nie to, żebym szukał nowej pracy, ale raczej aby zobaczyć jak to się ma w innych firmach(w sumie RINF to bardziej jak pośrednicy niż prawdziwi pracowdawcy,ale…). No i na tym spotkaniu prócz standardowych pytań typu co umiem a czego nie 🙂 zostałem zaskoczony pytaniem takim jak w tytule. Szczerze to niewiedziałbym co powiedzieć po polsku a co dopiero po angielsku :-). Chyba trzeba sobie jakoś przygotowywać odpowiedzi na takie ciekawe pytania :-). Tylko jak przewidzieć takie ciekawe pytania. Może ktoś ma listę? Drugą ciekawą sprawą było pytanie o zarobki bez jakiegoś konkretnego podania stanowiska. Nie wiem jak można określać ile chce się zarabiać niewiedząc co się będzie robić i gdzie 🙂 – dla mnie to utrudnione. No ale rzuciłem tam jakaś kwote :-). 24.04 wybieram sie zrobić jakieś teściki ze znajomości C/C++/Java to zobaczymy…i zapewne coś więcej napiszę wtedy. Ogólne wrażenie dobre..ale zobaczymy.

A jeszcze jedno odnośnie życiowych tematów. Znalazłem kiedyś u siebie w sklepie coś co nazywa się “Mieszanką studencką”. Mieszanka owa składa się z: rodzynek,migdałów kalifornijskich, orzechów nerkowca,orzechów laskowe. No i teraz niech mi ktoś odpowie skąd taka nazwa? Rozumiem, że studenci mają rożne menu (słyszałem o róznych dziwacznych połączeniach, których nigdy bym nie próbował – ale mniejsza o to, może komuś smakuje), ale nie widzę uzasadnienia nazwy tego produktu :-). Dobra to chyba tyle, a i żeby nie było “Mieszanka studencka” bardzo mi smakuje :-). Ciekawe czy będzie tak jak już nie będę studentem?? Zobaczymy…over and out.